Od kilku tygodni wiele organizacji, szczególnie z branży IT, mierzy się z wyzwaniem pracy w trybie zdalnym. Nie inaczej jest z nami – dzięki narzędziom usprawniającym komunikację, z sukcesem realizujemy zadania zespołowe w zaciszu naszych domów. Jednak tęsknota za biurem już od pierwszych dni home office’u spędza sen z powiek niejednemu pracownikowi Consdaty. Bo mimo że nadal, podobnie jak wcześniej, w pełni angażujemy się w nasze wspólne tematy, najzwyczajniej w świecie zaczyna brakować nam realnego kontaktu. Z niecierpliwością czekamy na moment, w którym znów spotkamy się w firmowej kuchni. Niektórzy z nas z łezką w oku wspominają rozgrywki piłkarzyków w przerwach od pracy czy wspólne wyjścia na obiad. Inni tęsknią po prostu za rozmowami przy dźwięku consdatowego ekspresu do kawy w tle. Na szczęście mamy sposoby na wypełnienie tej pustki w naszych sercach. I właśnie tymi pomysłami na zdalną integrację chcielibyśmy się z Wami podzielić!
Po pierwsze - aktywność w przerwach od pracy zdalnej
Kto powiedział, że nie można zorganizować challenge’u na Endomondo w czterech ścianach? Z pomocą przychodzą nam tutaj:
- różnego rodzaju sprzęty sportowe, jak np. stacjonarne rowerki czy bieżnie treningowe
- całe grono instruktorów fitness, którzy proponują odpowiednie ćwiczenia i motywują tych niezmotywowanych
- jedna prosta aplikacja
– oto recepta na sportową rywalizację firmową z nagrodami.
Tego typu inicjatywy nie są w Consdacie nowością, jednak forma zdalna stanowiła dla nas pewne wyzwanie. Zaciętą walkę tym razem zwyciężyła płeć piękna, która całkowicie zdominowała podium, deklasując zaskoczonych mężczyzn. Mamy przeczucie, że oni tak tego nie zostawią. Nie bez rewanżu.
Po drugie – niestandardowe biura robią robotę
Postanowiliśmy zainicjować akcję o wdzięcznej nazwie Zdolnie pracuję i namówić ludzi do sfotografowania, w jaki sposób zorganizowali swoje domowe biura. Następnie, w demokratycznym głosowaniu, wyłoniliśmy autora najlepszego zdjęcia, któremu sprezentowaliśmy wielogodzinne seanse filmów i seriali na Netflixie. Nigdy nie wątpiliśmy w kreatywność ludzi Consdaty, jednak niektórym udało się zaskoczyć nas pomysłowym podejściem do tematu i tutaj, dla równowagi, prym wiedli zdecydowanie mężczyźni.
Były biurka wielofunkcyjne:
A także biurka botaniczne:
Oczywiście nie mogło zabraknąć też kotów:
Oraz licznych monitorów:
Naprawdę licznych:
Po trzecie – domówka w pełnym tego słowa znaczeniu
Grupa dobrych znajomych, gry, muzyka i przekąski wieczorową porą – to wszystko da się zorganizować również online. Tak też zrobiliśmy i zaprosiliśmy całą Consdatę na zdalną imprezę firmową. Głównymi punktami programu były przeróżne gry, a wśród nich:
Jeden z dziesięciu – to już druga edycja tego emocjonującego consdatowego konkursu, w którym uczestnicy rywalizują ze sobą, odpowiadając na pytania z wielu różnych dziedzin. Nie mogło zabraknąć charakterystycznych, znanych nam z oryginalnego teleturnieju, dźwięków oznaczających dobrą lub złą odpowiedź. Rolę organizatora, a zarazem prowadzącego pełnił niezastąpiony Adam, nasz firmowy, młodszy i smuklejszy odpowiednik Tadeusza Sznuka. Dzięki niemu oraz w 100% zaangażowanym uczestnikom dowiedzieliśmy się np. ile lat według Starego Testamentu żył Noe, a także, jakiej narodowości jest mąż Ewy Chodakowskiej.
Państwa miasta – w tej grze nie poprzestaliśmy jedynie na tytułowych kategoriach i postawiliśmy na dodatkowe, jak nazwa piwa czy model samochodu – mamy w firmie kilku specjalistów biegle poruszających się w tej tematyce.
Tak niektórzy przygotowywali się do udziału w Jednym z dziesięciu:
Quiz – tutaj odważnie przeszliśmy przez pytania testowe z wiedzy ogólnej i ciekawostek o świecie. Na każde z nich mieliśmy tylko 10 sekund – liczyły się poprawne odpowiedzi i oczywiście szybkość ich udzielania.
Kalambury – opcja dla tych najbardziej artystycznych pracowników Consdaty, którzy ujawnili tego wieczoru swoje talenty do rysowania, a także nieszablonowe sposoby myślenia i graficznego przedstawiania haseł. A nie było to łatwe, bo przyszło nam rysować m.in. dżunglę, sekcję zwłok oraz ciemny lud.
Na potrzeby lepszej organizacji całego eventu, zostały utworzone dedykowane do każdej z gier kanały na Slacku. Oczywiście graliśmy przy włączonych kamerkach, by nie stracić istotnego elementu wszystkich rozgrywek – widoku naszych twarzy, na których malowały się przeróżne ekspresje – od rozbawienia, przez skupienie, po zaskoczenie przebiegiem niektórych konkurencji. Wszyscy zwycięzcy wymienionych gier zostali nagrodzeni, a pozostali uczestnicy imprezy szczęśliwie mogli ogrzać się trochę w blasku ich sławy. :)
Takie formy integracji świetnie zdają egzamin, kiedy nie mamy możliwości spotykać się na żywo i w pewnym stopniu zastępują nam realny kontakt. Mamy jednak nadzieję na szybki powrót do normalności – bo wszędzie dobrze, ale w naszym consdatowym biurze najlepiej. :)